Mieszkam we Wrocławiu od urodzenia, ale teraz wyprowadzam się z rodzinnego domu i zaczynam dorosłe życie, życie studentki.W pierwszym roku studiów mieszkałam razem z rodzicami, jednak za nie cały miesiąc dokładnie 21 lipca, kończe 21 lat i to odpowiedni czas by się usamodzielnić. Znalazłam małe mieszkanko z pomocą mojej przyjaciółki, która będzie moją współlokatorką. Chciałam by było blisko centrum, ale nie w samym centrum. Lubiłam spokój i ciszę, ale również uwielbiałam tętniące życiem miasto. Mam wiele przeciwnych do siebie cech. Moja przyjaciółka natomiast bardzon chciała, żeby blisko był stadion żużlowy, tym sportem zaraziła się od swojego wujka, który był trenerem miejscowej drużyny, ja także jestem fanką speedwaya, ale nie taką jak ona, jest na każym meczu we Wrocławiu.
2h później
Skończyłyśmy się rozpakowywać i postanowiłyśmy, że pójdziemy do knajpki za rogiem i coś zjemy.
W knajpce:
-To co zamawiamy?-zapytała Aneta
-Ja chcę risotto z pieczarkami- odpowiedziałam.
-Ok. Kelner!- krzyknęła.
-Tak? Na co się panie zdecydowały?- zapytał i uśmiechnął
-Dwa razy risotto z pieczarkami plus pieczywo czosnkowe.- powiedziała Aneta
-Coś do picia?- zapytał kelner
-Dwa soki pomarańczowe- odpowiedziałam
-Dobrze. Czas oczekiwania to jakieś 10-15 minut.
Po odejściu kelnera Aneta zaczeła:
-Słuchaj, a może po obiedzie wybierzemy się na trening Spartan?- zapytała
-Ok.- odpowiedziałam
-Świetnie!! Napiszę do wujka, żeby załatwił wejście do parku maszyn.- rzekła brunetka po czym napisała sms'a.
Podczas naszej rozmowy kelner przyniósł nam picie.
Po 6 minutach dostałyśmy nasze dania. Gdy zjadłyśmy i miałyśmy wołać o rachunek, nagle kelnerka niosąca tace kanapek została potrącona, a kanapki wylądowały na mnie. Po kilku minutach gdy po kanapkach nie było śladu podszedł do nas właściciel i rzekł:
-Przepraszamy za cały incydent. Dzisiejszy obiad jest dla pań na koszt firmy, jeszcze raz bardzo przepraszam- powiedział i odszedł po czym my wyszłyśmy.
-Poszczęściło nam się!
-Bardzo! Tylko za poświęceniem mojej ukochanek bluzki.
-Choć idziesz się przebrać i lecimy na trening!
-Ok.
Pierwszy rozdział. Napisałam go już dawno, ale nic w nim nie zmieniałam, bo podoba mi się. Pierwszy trochę krótki, ale to tylko taki początek. Xd. Jeżeli ktoś czyta tego bloga to niech mi napiszę co jest nie tak, a ja postaram się to zmienić.
Wszystko jest dobrze i mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
OdpowiedzUsuń