sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 18

Zdjęcia chłopaków + Troy dla Sylwii. ;) Miłego czytania kochani.














Kilka tygodni później
Byliśmy z Maćkiem bardzo szczęśliwi, ale wiedziały o nas tylko nasze rodziny i przyjaciele oraz znajomi z środowiska żużlowego. Dzisiaj postanowiliśmy, że pójdziemy na spacer do parku. Chodziliśmy i trzymaliśmy się za ręce. W końcu postanowiliśmy usiąść na ławce.
-Mała nawet nie wiesz jak ja Cię bardzo kocham!- powiedział i mnie pocałował.
-Ty mój wariacie! Też Cię kocham!- odpowiedziałam i pogłaskałam go po policzku i w tym momencie ktoś zrobił nam zdjęcie i szybko uciekł.
-Coś nie tak?- zapytałam patrząc mu głęboko w oczy
-To był fotoreporter jutro cały internet będzie o nas chuczał. Wszyscy się dowiedzą o nas!- odpowiedział
-Nie mam czego ukrywać, że znalazłam mężczyzne mojeg życia- pocałowałam go w policzek.
Po chwili Maciek podniósł mnie, zaczął mną kręcić krzycząc:
-Kocham Cię Alex! Kocham Cię mała jak nikogo innego! Jesteś wyjątkowa- darł się tak, że ludzie się na nas patrzyli i bili brawa.
-Ja też Cię kocham wariacie ty mój!- krzyknełam i pocałowałam go w nos, a on wziął mnie na barana po czym poszliśmy w strone domu. Weszliśmy śmiejąc się i zobaczyliśmy naszych rodziców oraz znajomych z bardzo poważnymi minami. Zeszłam Maćkowi z pleców i podeszłam do rodziców spoglądając na artykuł, który oglądali.
"Maciej Janowski odbija przyjacielowi dziewczyne"
Przyjrzałam się dalej i były dwa zdjęcia jedno, na którym przytulałam się z Taiem i drugie, na którym całuje się z Maćkiem. Nagle nie mogłam się powstrzymać i zaczełam się śmiać. Wszyscy spojrzeli się na mnie jak na głupią.
-Ciebie to śmieszy?- zapytała się moja mama z groźną miną.
-Tak! Jak ktoś mógł pomyśleć, że ja i Tai, że my...- nie mogłam mówić bo wciąż się śmiałam- że my jesteśmy razem.
-Ale teraz wszyscy pomyślą, że Maciek jest złodziejem dziewczyn!- powiedział Tai.
-To da się wytumaczyć, przecież ty jesteś z Faye od 3 lat.
-Tak ale powiedzą, że ją zdradzam.
-Chwile masz to oryginalne zdjęcie?
-Mam a co?
-Daj mi je!
-Ok masz.
-Patrzcie na tym zdjęciu widać Faye, gdybyś rzeczywiście ją "zdradzał" to byś nie przytulał mnie na jej oczach.
-Mądre wstawie na twittera i instagrama.
Tai wstawił zdj. i napisał do niego:
"Panowie reporterzy czy według was, gdybym zdradzał swoją dziewczyne to czy przytulałbym się z moją "kochanką" na jej oczach. To nie mądre. I sory Maciek że musiałeś na tym wyjść najgorzej. Życze tobie szczęścia z Alex. I dla dodatkowego wyjaśnienia Alex to moja przyjaciółka, a dziewczyna Maćka ja to wiem, oni to wiedzą, a co reporterzy myślą mam gdzieś!"
-Załatwione!- powiedział Tai
-Widzicie, a teraz chodźcie na spacer bo jest piękna pogoda.- oznajmiłam.
Poszliśmy ja z Mackiem, Aneta z Taiem (ale nie jako para), moja mama z moim tatą i rodzice Maćka. Maciek po chwili złapał  mnie i przerzucił sobie przez ramie.
-Przegiełaś mała!- krzyczał.
-Postaw mnie!- powiedziałam.
-Może ładnie poprosisz!
-Gorzej niż dzieci!- powiedział mój tata.
-Bardzo proszę Cię kochanie puść mnie!- ładnie powiedziałam i pocałowałam go.
-Zgoda!- powiedział- Kocham Cię!- zaczął krzyczekć na cały park.
-Ty wariacie!- po tych słowach postawił mnie na ziemie i czule pocałował.
Po godzinnym spacerze odprowadziliśmy wszystkich i poszliśmy do Maćka obejrzeliśmy film, a potem spędziliśmy romantyczną noc we dwoje.

Kilka tygodni później
-Aneta pomóż mi!- krzyknełam z góry.
-W czym mogę Ci pomóc?- zapytał Maciek wchodząc do mojego pokoju.
-Maciek co ty tu robisz!?- zapytałam i cmoknełam go w usta.
-Przyszedłem Ci pomóc złotko!- powiedział i mocno mnie przytulił.
-Pomóż mi bo nie wiem co mam jeszcze spakować. To znaczy nie wiem jaki strój kąpielowy. Pomóż mi! Proszę!!
-Ok!- powiedział- Weź ten!
-Dobrze!- pocałowałam go w nosek i spakowałam strój.
2h później
Byliśmy na lotnisku i czekaliśmy na odprawe, gdy nagle zobaczyłam Adama z Marceliną i ich synem. Zrobiłam się wściekła. Maciek zauważył  to, przytulił mnie i zrobiliśmy sobie selfie. Maciej wstawił je na FB i napisał "Hiszpanio nadchodzą dwa największe wariaty na świecie."
Adam spojrzał na nas śmiejących się po niespodziewanie podszedł.
-Rzygać się chcę jak się na was patrzy!- powiedział z szyderczym uśmieszkiem.
-To nie patrz!- odpowiedział Maciek.
-Co twoja dziewczyna nie umie mówić, że za nią odpowiadasz!- zaśmiał się wrednie.
-Umiem mówić, ale rozumiem się z Maćkiem bez słów, więc wie o czym myśle i co chcę powiedzieć.- powiedziałam.
-Co on "Wróżbita Maciej"?- głupio zapytał.
-Nie, to się nazywa miłość!- tym razem ja uśmiechnełam się szyderczo.
Adam odszedł i skierował się w strone swojego samolotu.
Po chwili wrócili do nas szęśliwi narzeczeni i przynieśli nam kanapki i kawe.
-Co wy tacy uśmiechnięci?- zapytała Aneta.
-Do Hiszpani lecimy w świetnym towarzystwie i mamy być smutni?!- zapytałam sarkastycznie i zajełam się jedzeniem.
Odprawa poszła szybko i mogliśmy wsiadać do samolotu.
-Maciek!- powiedziałam i złapałam go za ręke.
-Co się stało mała?- zapytał i spojrzał mi głeboko w oczy.
-Bo ja nigdy nie leciałam samolotem!- oznajmiłam.
-Nie bój się jestem z Tobą!- odpowiedział i pocałował mnie w nos.
Szczęśliwie dolecieliśmy na miejsce i jechaliśmy właśnie taksówką do hotelu. Hotel był śliczny.
-Napiszę sms'a do mamy- oznajmiłam i szybko napisałam wiadomość.
Weszliśmy do hotelu, a chłopacy skierowali się do recepcji odebrać klucze od pokoi.
Udaliśmy się do pokoi, by się ogarnąć.
Gdy się ogarneliśmy od razu poszliśmy na plaże. Chłopcy i Aneta poszli do wody, a ja chciałam się opalać z naciskiem na chciałam. Już po chwili zjawił się przy mnie Maciej i przerzucił mnie przez swoje ramie, a następnie po sekundzie znalazłam się w wodzie. Chłopacy nas chlapali, a my ich. W pewnym momencie Aneta źle się poczuła i zachciało jej się wymiotować. Pobiegła szybko do najbliższej łazienki. Saszka trzymał jej włosy, a ja chusteczki do wytarcia się. Maciek natomiast pilnował rzeczy na plaży.
Aneta po kilku minutach czuła już się dobrze, ale nie chciała zostawać na plaży, więc poszliśmy po Maćka i udaliśmy się do hotelu by się ubrać.
1h później
Postanowiliśmy się wybrać do restauracji na jakąś kolacje. W pewnym momencie Aneta poszła do łazienki. Gdy po 10 minutach nie wracała postanowiłam iść zobaczyć co się stało. Weszłam i zobaczyłam...

Rozdział o Hiszpanii i "Maćku złodzieju dziewczyn". Jak wam się podoba?
Pisząc ten rozdział dalej jestem w szpitalu i chciałam poprawić wam humor i przy okazji sobie też.
Pozdrawiam i przesyłam całuski.


2 komentarze:

  1. Oj cudowny rozdział! ''Maciek złodziej dziewczyn'' a to dobre, a wakacje w Hiszpanii aww...! Boję się co się dzieje z Anetą, może kogoś poznała i w tej toalecie się z nim całowała... no nic życzę weny i czekam na next! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. W bardzo ciekawym momencie zakończyłaś rozdział, ale powiem Ci że to jest dobre, bo w niecierpliwością czeka się na następny rozdział. Pisz dalej, bo z przyjemnością się czyta to co zawiera każdy Twój nowy rozdział. :)
    Życzę dużo weny

    Poproszę przesympatycznego Grzesia Zengote

    OdpowiedzUsuń