poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 7

Wszedł do pokoju, a ja siedziałam w rogu pokoju zwinięta. Po chwili Maciej usiadł koło mnie i zapytał:
-Co się stało mała!?- zapytał z przejęciem w głosie.
-Miałam koszmar!- odpowiedziałam trzęsąc się ze strachu.
-A o czym był?- zapytał z zaniepokojeniem w oczach.
-Bo wiesz..- nagle poczułam, że muszę się komuś z tego zwieżyć- jak wtedy miałam rozcietą twarz i rozbitą głowe, to ja tak naprawde nie upadłam- przerwałam i spojrzałam mu głęboko w oczy po czym kontynuowałam- chłopak, właściwie były chłopak zdradził mnie z moją przyjaciółką i nie wytrzymałam i go uderzyłam- mówiłam przez płacz- a on później uderzył mnie tylko dwa razy mocniej, a następnie zagroził mi, że jak komuś powiem to zabije mnie on albo jego koledzy. Bałam się i nic nie mówiłam, dlatego że naprawde się bałam i boję się, cholernie się boję!- krzyknełam i zaczełam ryczeć. Maciek po chwili mnie mocno przytulił i zapytał:
-To przez niego się ciełaś? Bił cię wcześniej?- zapytał Maciek ze smutkiem w oczach, chyba zależało mu na mnie, bo naprawde się przejął. Po chwili powiedziałam:
-Pomóż mi wstać.- rzekłam po czym Maciej pomógł mi wstać, a ja podwinełam koszulke i pokazałam mu swój brzuch, który był cały w siniakach, widziałam jak na mnie patrzył po chwili odezwał się:
-Co ty przeszłaś?! Jesteś wspaniałą osobą, a on tak Cię potraktował! Stracił taki skarb! Ty go zapewne bardzo kochałaś! Jak można być takim człowiekiem!?- mówił ze łzami w oczach, a potem dotknął mnie w brzuch i przejechał palcem po moich siniakach po czym zapytał:
-Bolało!?- zapytał z niepokojem.
-Trochę, ale przeżyłam gorsze!- powiedziałam bez uczuć i poczułam jak łezka spływa mi po policzku, jednak Janoś szybko ją przetarł swoją ciepłą dłonią po czym rzekł:
-Idź spać musisz wypocząć!- uśmiechnał się do mnie i spojrzał na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczkami.
-Ale zgodze się jak zostaniesz ze mną- odpowiedziałam
-Dobrze- odpowiedział i po sekundzie położył się ze mną na łóżku, wtuliłam się w niego i czułam się bezpieczna, cieszyłam się, że mam takiego przyjaciela. Nawet nie wiedziałam, kiedy zasnełam.
Byłam spokojna bo miałam przy sobie kogoś kto mnie obroni, mojego przyjaciela.

1 komentarz: