Rano wstałam i chciałam zrobić na śniadanie tosty, ale Tai chyba nie miał zamiaru rozstawać się ze swoją partnerką, więc postanowiłam usmażyć jajecznice. Gdy skończyłam obudziłam wszystkich, a potem razem zjedliśmy śniadanie.
-Zazdroszcze Ci takiej przyszłej żony. Gotować umie i dobrą głowe do alkoholu ma. Maciek normalnie znalazłeś ideał!- mówił Tai, a ja się zarumieniłam.
Przez reszte dnia oglądaliśmy filmy. Gdy wszyscy poszli i zostałam sama z Maćkiem to chciałam z nim szczerze porozmawiać.
-Kochanie muszę z tobą porozmawiać- rzekłam
-Coś się stało?- zapytał i spojrzał na mnie z zaniepokojeniem.
-Nic się nie stało, tylko chciałam Ci powiedzieć, że wiesz co przeszłam i jak się wtedy czułam. To źle na mnie podziałało i chcę byśmy się nie spieszyli.
-Rozumiem Cię. Wiem jak się czułaś. Spokojnie nie ma potrzeby się spieszyć, ja bardzo Cię kocham i mogę czekać nawet i sto lat.- odpowiedział i przytulił mnie.
-Dziękuje za zrozumienie. Chciałam być z tobą szczera, bo zależy mi na tobie i naprawde Cię kocham.- odpowiedziałam i namiętnie go pocałowałam.
Siedzieliśmy do siebie wtuleni i oglądaliśmy jakiś film. Czas nam miło upłynął, ale ja miałam jutro zajęcia na uczelni, więc poprosiłam Maćka by mnie odwiózł do domu. Gdy dojechaliśmy usłyszeliśmy jednoznaczne dźwięki. Aneta nie była sama był z nią Saszka.
-Weź rzeczy na jutro i wracajmy do mnie- oznajmił Maciek szeptem by nas przypadkiem nie usłyszeli.
Po cichu się spakowałam i pojechaliśmy do domu Magica. Zasnełam wtulona w mojego chłopaka z uśmiechem na twarzy. Byłam szczęśliwa, że mam go przy sobie i byłam szczęśliwa, że moja przyjaciółka też znalazła szczęście z Saszką. Wszystko zaczeło się układać... Tak myślałam, ale nie wiedziałam, że się bardzo myle.
Jak wam się podoba?
Ten rozdział pisałam w podróży i jest mało przemyślany oraz krótki, ale mam nadzieje, że się podoba.
Buziaki ;)
Proszę kontynuuj dalej. Przeczytałam kilka rozdziałów i bardzo mi się podoba. Ja na pewno nadrobię wszystkie Twoje rozdziały i skomentuje a teraz tak jak obiecywałam dodałam nową część
OdpowiedzUsuńhttp://xxspeedway.blogspot.com/2015/08/czesc-25.html
Dziękuje! I dziękuje za dofanie części. Zabieram się za czytanie!
UsuńPozdrawiam ;)
Nie przerywaj pisania i pisz jak najwięcej! Kocham twojego bloga i jesteś jedną z niewielu osób, których opowiadania czytam, a naprawdę u mnie górujesz nad wszystkimi. Bardzo podoba mi się relacja Maćka i Alex, ale intrygują mnie losy Saszki i Anety. Proszę żebyś o nich też coś pisała. Pisałam Ci już, że masz wielką wyobraźnie?! Bo masz! Kocham, kocham i jeszcze raz kocham Twoje opowiadanie!
OdpowiedzUsuńPs. Mogłabyś do następnego rozdziału dołączyć zdjęcie/a braci Pawlickich? (jeżeli to nie problem)
Dziękuje za komentarz! Jeżeli chodzi o zdjęcia to nie problem, a jeśli chodzi o Saszce i Anecie to mam przygotowany mały opis ich relacji, ale to dopiero po pewnych wydarzeniach...
UsuńPozdrawiam ;)